Przejdź do głównej zawartości

Marmurki z pianki do golenia

Tej pianki do golenia zostało nam trochę po akcji z piankowymi farbami i piankowymi glutami. A że lubimy się babrać w różnych maziach na wszelkie możliwe sposoby, warto było ją wykorzystać, idąc za ciosem.

Do tej zabawy przyda się większy pojemnik, choć w miarę niski. Może być taca.
Dno pojemnika pokrywamy pianką do golenia. Nie musi być równo, mogą być góry i doliny, to nie ma znaczenia.
Następnie wyposażamy dzieci w farbki w formie płynnej - mogą być akwarele w płynie, a najłatwiej, jeśli podobnie jak ja macie zapas barwników spożywczych, rozpuścić po odrobinie w wodzie.
W ręce wkładamy dzieciom pipetki, albo strzykawki (bez igieł, naturalnie) i do dzieła.
Pryskanie i chlapanie kolorami to naprawdę super zabawa i to na długo.
W międzyczasie patyczkiem, np. do szaszłyków z plam farby tworzymy artystyczne wzory.
Następnie bierzemy kartkę papieru, najlepiej grubszą i sztywniejszą, i delikatnie odciskamy ją w utworzonych maziajach.
Pozostawiamy do wyschnięcia (trochę to czasu zajmuje, więc nie liczcie na to, że jeszcze tego samego dnia papier wykorzystacie do kolejnych celów artystycznych).
Efekt jest całkiem miły dla oka, a w zależności od rozmiaru użytego papieru możecie go w późniejszym czasie w inny twórczy sposób wykorzystać.
Widziałam w sieci, że niektórzy tą metodą barwią też jajka na Wielkanoc. Osobiście nie polecam - chyba że wydmuszki - bo zapach pianki do golenia utrzymuje się długo, a chyba na takie pachnące jajka nikt nie będzie miał ochoty.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Odświeżanie drewnianej podłogi

Jestem na etapie poszukiwania. I testowania. Więc w sumie wpisuję się w koncepcję własnego bloga ;-). Teraz aktualnie poszukuję skutecznych rozwiązań w dziedzinie sprzątania. A tego nienawidzę. Chora jestem z założenia, gdy mam sprzątać. To takie bezsensowne zajęcie. Jak ten Syzyf. Posprzątam - i bach mogę zaczynać od początku. To nie jest tak, że akceptuję bałagan. Tego też nie lubię, ale czasami zwyczajnie nie chce mi się toczyć jałowej walki. W sumie jednak nie miało być dzisiaj o tym. Dzisiaj miało być o tym, jak przy pomocy kilku obecnych w domu artykułów przywrócić szlachetny wygląd drewnianej podłodze. Może nie jakiejś bardzo zrytej, ale takiej codziennie użytkowanej. Znaleziony w internecie przepis miał zapewnić mojej podłodze blask. Znaczy, że miałaby się po umyciu świecić, a ja mam z założenia matowe podłogi, więc przepis zmodyfikowałam już na wstępie. Składniki: - 4 łyżki oliwy z oliwek - 1 szklanka octu spirytusowego - 1 szklanka wody - kilka kropli olejku etery

Doświadczenie na misiach

Trochę nieogarnięta ostatnio jestem. Nie moja wina to tym razem, raczej mojego leczenia. Nie mam niestety na to wpływu. Akceptuję stan, jaki jest, żeby się nie frustrować.  Nie zmienia to faktu, że coś tam, choćby ze Starszym działamy.  Robiliście kiedyś doświadczenia na zwierzętach? Wyrywanie nóżek muchom? Słaby żart. Też nie robiłam. Ale są takie zwierzątka domowe, które się świetnie do jednego eksperymentu nadają. Misie-gumisie, Haribo, czy jak je tam sobie nazywacie, a akurat macie pod ręką. Zwłaszcza wtedy, gdy zapowiada się, że jednak się zmarnują, bo nikt już nie chce sięgać do otwartej paczki... Jak tam Wasza wiedza przyrodnicza? Co się stanie, gdy umieścimy po misiu w różnych roztworach? Czy miś w czystej wodzie się rozpuści? Spróbujmy. Przygotujcie 6 pojemników plastikowych/szklanych, co tam macie pod ręką, i do pierwszego wlejcie pół kubka mleka, do drugiego octu, do pozostałych 4 wlejcie po pół kubka wody. W jednym niech woda pozostanie bez dodatków. Do 3 kubków z w

Jaja dinozaurów

Dzisiaj dużo zdjęć. Ale też, przede wszystkim, pomysł na przygotowanie dzieciom zajęcia na zaś. Od razu do zabawy się nie nadaje, a poleżeć może. Skamieniałe jaja dinozaurów są banalnie proste w przygotowaniu, a zapewniają rozrywkę na czas długi. Niestety trzeba zacząć od zdobycia małych figurek dinozaurów - lepiej mniejszych, niż większych, bo wtedy z jednej objętości mieszanki wychodzi więcej jaj. Ja troszkę się naszukałam, ale znalazłam bardzo fajny zestaw figurek Tomy z filmu "Dobry dinozaur". Są naprawdę maleńkie, ale bardzo estetyczne, z porządnego plastiku. Przydadzą nam się do jeszcze innych projektów i do zwykłej, codziennej zabawy. Co do "kamiennej" mieszanki. Składniki: - 2 szklanki mąki - 1 szklanka soli - 1 szklanka fusów po kawie - 1 szklanka wody (i jeszcze trochę pod ręką) Z kawą mam o tyle dobrze, że z mojego ekspresu wychodzą pastylki, które już nie za wiele wilgoci zawierają w sobie. Łatwo je więc bardziej wysuszyć i przechować do c