Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Odświeżacz toaletowy

Temat mojej wrażliwości na zapachy powraca, a sprawa jest śmierdząca... Nie wnikam w to, co wchodzi w skład odświeżaczy powietrza wszelkich dominujących na rynku marek. Mam co do nich duże wątpliwości. Nie jestem fanatyczką, ale naprawdę - cholera wie, co my wdychamy odświeżając sobie nimi domy. I choć generalnie można ich po prostu unikać i nie stosować wcale, bo porządnie wywietrzony i wysprzątany dom (nawet bez całej pachnącej chemii) pachnie po prostu dobrze, to z kwestiami toaletowymi trzeba coś zrobić. Bo jak mawiał Forrest Gump: "Każdemu własna kupa dobrze pachnie, ale nie daj się zwieść". Wejście do toalety po tzw. "dwójeczce" do atrakcyjnych nie należy. Problem w tym, że jeżeli poprzedni użytkownik tego przybytku "uzdatni" powietrze klasycznym odświeżaczem w aerozolu, to - jeśli pomieszczenie nie ma 50 m2 - nadal nie da się tam wejść, bo gęste opary temu skutecznie przeszkodzą. Przynajmniej ja tak mam. Konieczność wstrzymania powietrza murowan

Odświeżanie drewnianej podłogi

Jestem na etapie poszukiwania. I testowania. Więc w sumie wpisuję się w koncepcję własnego bloga ;-). Teraz aktualnie poszukuję skutecznych rozwiązań w dziedzinie sprzątania. A tego nienawidzę. Chora jestem z założenia, gdy mam sprzątać. To takie bezsensowne zajęcie. Jak ten Syzyf. Posprzątam - i bach mogę zaczynać od początku. To nie jest tak, że akceptuję bałagan. Tego też nie lubię, ale czasami zwyczajnie nie chce mi się toczyć jałowej walki. W sumie jednak nie miało być dzisiaj o tym. Dzisiaj miało być o tym, jak przy pomocy kilku obecnych w domu artykułów przywrócić szlachetny wygląd drewnianej podłodze. Może nie jakiejś bardzo zrytej, ale takiej codziennie użytkowanej. Znaleziony w internecie przepis miał zapewnić mojej podłodze blask. Znaczy, że miałaby się po umyciu świecić, a ja mam z założenia matowe podłogi, więc przepis zmodyfikowałam już na wstępie. Składniki: - 4 łyżki oliwy z oliwek - 1 szklanka octu spirytusowego - 1 szklanka wody - kilka kropli olejku etery

Śnieżna sól kąpielowa

Wiem, wiem, wiosna w pełni, a ja tu o śniegu. Ale ten śnieg akurat może polepszyć nieco stan skóry - w sam raz, aby potem wystawić ją na słońce. Wystarczy tylko wymieszać: - 1 szklankę sody oczyszczonej - 1,5 szklanki soli gorzkiej (siarczanu magnezu) - 1/4 szklanki oleju migdałowego - 1/4 szklanki oleju kokosowego - i dodać z 20 kropli dowolnego olejku eterycznego - ja dodałam grejfruta i limonkę. To wszystko razem wsypać/wlać do miski. Dobrze wymieszać. Zapakować w szczelnie zamykany słój i wrzucać garść lub dwie do kąpieli. Potem już żadne balsamy nie są potrzebne :-). A jak słój ładny, to i można komuś miłemu sprezentować.