Krótki wpis, bo bardzo na czasie.
Wczoraj Starszy wywlókł gluty przechowywane od początku wakacji. Niestety trochę się "upłynniły", pewnie im także temperatura dokopała. Rzecz w tym, że postanowiły dokonać ewakuacji z przechylonego pojemnika, a próba łapania ich zakończyła się totalnym zaklejeniem 2 par rąk, bez jakiejkolwiek możliwości manewru. Miałam więc - niechcianą - okazję do sprawdzenia wyczytanego gdzieś sposobu na pozbywanie się gluta z miejsc, w których znaleźć się nie powinien.
Ocet. Jakikolwiek. Na szczęście w domu pozostała jedna para rąk, która mogła sięgnąć do szafy i ocet wyjąć. Potem wystarczyło nalać trochę octu na ręce, potrzeć jak przy normalnym myciu, a cały glut całkowicie się rozpuścił. Wystarczyło spłukać pod bieżącą wodą.
Zastosowałam go także na drewnianej podłodze oraz na blacie biurka. Warto oczywiście sprawdzić w mniej widocznym miejscu, czy większej krzywdy nie zrobicie sobie, używając octu do usunięcia gluta niż samym glutem (choć wątpię).
A przepisy na gluty/slime'y znajdziecie na http://doit-testit.blogspot.com/2018/06/nasze-gluty.html
A przepisy na gluty/slime'y znajdziecie na http://doit-testit.blogspot.com/2018/06/nasze-gluty.html
Komentarze
Prześlij komentarz