Tak mnie natchnęło przeglądając internet, że nadal na wielu stronach rozpowszechniane są absolutnie nieułatwiające życia porady dotyczące przygotowania granatów do spożycia.
Pomijając ich cudowne właściwości odżywcze, granaty po prostu lubię, co ciekawe Starszy też. Dobieranie się więc do pestek mało efektywnymi metodami typu przekrajanie na pół i opukiwanie owocu, żeby wypadły, doprowadzało mnie do białej gorączki. Na szczęście można prościej.
Wystarczy od góry naciąć owoc wokół "czuprynki". Ciąć głęboko.
Wyjąć cały ten fragment. Ukażą się wówczas dzielące granat od wewnątrz błonki. Wzdłuż tych błonek trzeba cały owoc pokroić.
I gotowe. Teraz wystarczy całość rozchylić i wsuwać.
Komentarze
Prześlij komentarz